Jak stałem się posiadaczem psa asystującego – historia Coco

 

Mówią, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka – odkąd posiadam Coco (mojego psa asystującego) – w pełni zgadzam się z tym stwierdzeniem. Towarzyszy mi każdego dnia i sprawia, że nawet najsmutniejszy dzień zmienia się na bardziej słoneczny. Jest to również mój nieodłączny towarzysz podróży – gdzie ja, tam i ona. Poznajemy świat wspólnie, razem pokonujemy trudy podróży. Odgrywa bardzo ważną rolę w moim życiu. Jak stałem się posiadaczem tak miłego przyjaciela – posłuchajcie…

 

Wszystko zaczęło się w pewien zimowy dzień w styczniu 2014 roku. Miałem już przemyślenia , że w mojej sytuacji miło by było mieć psa przewodnika. Słyszałem, iż ludzie którzy się na to decydowali byli bardzo zadowoleni z podjęcia takiej decyzji. A zatem skontaktowałem się z właściwą instytucją w nadziei, iż znajdę dla siebie odpowiedniego psa. Dowiedziałem się , iż takiego psa mogę otrzymać w przeciągu 4 lat gdyż tyle czasu trwa szkolenie psa asystującego. Nie chciałem tak długo czekać. Odwiedziłem hodowlę psów i kupiłem sympatycznego szczeniaka labradora. Suczka miała 11 miesięcy, momentalnie do mnie przylgnęła i już tego samego dnia pojechała ze mną do domu. I tak dzień 25 stycznia – nie zapomnę tej daty – był dniem kiedy w moje życie weszła Coco i rozpoczęła się nasza przygoda, która trwa do dzisiaj. Szybko skontaktowałem się z trenerem psów aby rozpocząć tresurę Coco.

What a beauty!

Trudne początki

Nie mogę powiedzieć, że początki były łatwe. Coco musiała nauczyć się wszystkiego od podstaw i ten proces obfitował w liczne próby a nawet błędy. Zanim została idealnym psem asystującym trzykrotnie spowodowała, że spadłem z wózka a nawet odniosłem obrażenia – moje ucho zostało zranione i mocno spuchło. Niektóre dni były szczególnie ciężkie, ale byłem gotów na wszelkie wyzwania. Widziałem, że muszę jej poświęcić jeszcze więcej czasu, abyśmy mogli stworzyć zgrany zespół. Wreszcie zaczęła mnie słuchać. Teraz doskonale wie, czego od niej wymagam i jak powinna się zachować w danej okoliczności. W tym roku oficjalnie została uznana za psa asystującego. Moja misja została zakończona powodzeniem. Mój wspaniały pies, zasłużył na miano psa asystującego.

Prawdziwy pies asystent!

Podróże z Coco

Coco jest moim ulubionym towarzyszem podróży i mogę śmiało powiedzieć, że jest również doświadczonym podróżnikiem. Żadne środki transportu nie są jej obce. Podróżowała już pociągami, samolotami, metrem i statkiem. Nie istnieją dla niej granice. Jest gotowa, podobnie jak ja na nowe wyzwania! Gdy odkrywamy nowe lokalizacje radość jest podwójna bo wspólnie przeżywana.

Gotowa do drogi!

Umiejętności Coco

Umiejętności i Coco to nie tylko jej wrodzona radość życia i bystrość. Słucha wszystkich moich poleceń, jeśli trzeba otwiera i zmyka drzwi. Jest mistrzynią w podnoszeniu i podawaniu mi drobnych przedmiotów, potrafi zgasić i zapalić światło. Nic nie rozweseli mnie tak szynko jak Coco przynosząca mi swoja ulubioną zabawkę i patrzącą na mnie z nadzieją, iż może zaraz pobawimy się razem. Powiem szczerze, Coco to nie tylko mój pies asystujący , ale przede wszystkim mój przyjaciel i to jest jej najważniejsza rola.

Wspólne ćwiczenia

Coco twórcą!

Poza towarzyszeniem mi w podróżach Coco uczestniczy również w procesie produkcji naszych wózków Blumil. Jej obecność na hali produkcyjnej jest nie tylko uspakajająca, ale również inspirująca i sprawia, iż lepiej nam się pracuje. Coco uczestniczy aktywnie w moim codziennym życiu i sprawia, iż jest ono bogatsze i bardziej kolorowe.

Nieocenione wsparcie

Wskazówki ode mnie i Coco

Bądź cierpliwy

Wszystko wymaga czasu. Ty i twój pies potrzebujecie czasu, aby dobrze się poznać i przyzwyczaić do siebie. Rezultat będzie wspaniały.

Zacznij od mało skomplikowanych poleceń

Coco była szkolona przez blisko dwa lata zanim została psem asystującym. Jest wiele rzeczy, których twój pies musi się nauczyć a skomplikowane umiejętności wymagają pracy i cierpliwości. Rozpocznij od małych sztuczek i stopniowo zwiększaj stopień trudności.

Upewnij się, że możesz podróżować ze swoim psem

Sprawdź czy twój pies może ci towarzyszyć w podróży aby uniknąć niemiłych niespodzianek. Radzę zawsze kontaktować się z 48 godzinnym wyprzedzeniem z liniami lotniczymi, aby wszystko ułożyło się bezproblemowo. Niektóre linie lotnicze nie pobierają opłat za podróżowanie z psem asystującym, ale nie jest to regułą. Mogą również poprosić o przedstawienie oficjalnych zaświadczeń, że pies jest wyszkolony i ma tytuł psa asystującego. Najczęściej pies asystujący może podróżować z właścicielem w kabinie pasażerskiej.

Nie zapominaj o zabawie

Nawet jeśli jesteś bardzo zajęty lub pogoda jest koszmarna nie zapominaj o spacerach i zabawie ze swoim psem. To poprawi twój nastrój, a twój pies pokocha cię na zawsze. Coco podpisuje się z przekonaniem się pod tą zasadą.

 

Coco jest już ze mną 1068 dni i mam nadzieję, iż będzie jeszcze długo. Dla mnie pomysł, aby mieć psa asystującego był jednym z najwspanialszych. Tworzymy zgrany zespół, wam polecam również taką współpracę!